BUFU

Witam w moim świecie - fotografia, fotografia i trochę rysunku.

Welcome to my world - photos, photos and a bit of drawing.


UWAGA - żeby wczytać czcionkę, zawsze proszę o klik F5 :)

wtorek, 3 maja 2011

Majówka na czterech kołach - zapowiedź

Ile dni można wytrzymać bez telefonu i internetu? Realia nie pozwalają mi tego sprawdzić, ale przyznam, że weekend majowy bez łączności ze światem to piękna sprawa.
Te parę dni spędzonych ze smrodem spalin, przegrzanych hamulców, zmęczonej gumy, sporą dawką widlastych decybeli i kilometrami widzianymi przez szybę samochodu było dobrą odskocznią od szybkiego warszawskiego życia.
Dlaczego? Bo nie musieliśmy sprawdzać, o której mamy tramwaj czy autobus, bo chodziliśmy po torze tak, jak nam się podobało, nie zważając na rozkład jazdy imprezy. Bo nie musieliśmy zakładać tych przypałowych, żarówiastych i zawsze za dużych kamizelek. Bo fajnie było znów zobaczyć te same blaszane twarze, najczęściej o imieniu Capri.
I chociaż zdrowo zajechałam migawkę, wkurzając się na ograniczenie w postaci 135 em em, przywiozłam z Poznania kilkaset zdjęć, które da się obejrzeć ; )

I co dalej? Wyrywkowa fotorelacja z I tegorocznej eliminacji Pucharu Youngtimer Party, wspomnienia z podróży i samochodowa niespodzianka. Udany weekend. Pełen luz.



P.S.
Fotoelacja z YTP na blogu w dniach 29.04. - 2.05.

poniedziałek, 2 maja 2011

Majówka na czterech kołach - p.4

I po Jangtajmerach.
Kolejny sponatniczny stop w trasie, wspinanie się po górce w skarpetkach i szot.
Bo pamiątka musi być! ;D





A podczas powrotu do Pruszkowa drobna niespodzianka.
Co by o samochodowej atmosferze nie zapomnieć, zaskoczył nas napływ na wupeerowskie ziemie kolejnych klasyków.
Okazało się, że startował Rajd św. Krzysztofa.



Majówka na czterech kołach p.1

Majówka na czterech kołach p.2

Majówka na czterech kołach p.3

niedziela, 1 maja 2011

Majówka na czterech kołach - p.3

Górna Wilda. Stała się symbolem wspomnień ze wspólnych wyjazdów na Tor Poznański z D. :)

Ruszyć 4 litery o rozsądnie wczesnej porze, co by nie stracić za wiele na torze, nie należy do rzeczy łatwych ;D
Ale odkąd można dotrzeć do Przeźmierowa samochodem i nie trzeba narażać się na groźne i stresujące walki z błotem, uważam to za mission very possible ;)



Z góry na torze całkiem kolorowo:





A na torze coraz gęściej:













Szatan na drodze :D



Tę szóstkę strasznie lubię fotografować:



Nietypowy safety car :D







Pozostałości po powyższym Z0 CAPRI. Praktycznie standard :D









I powrót, tym razem na Jeżyce.



A w hostelowym pokoju też motoryzacyjne motywy, a jak ;D



Cała galeryjka z YTP 1/2011 - KLIK

Majówka na czterech kołach p.1

Majówka na czterech kołach p.2