Górna Wilda. Stała się symbolem wspomnień ze wspólnych wyjazdów na Tor Poznański z D. :)
Ruszyć 4 litery o rozsądnie wczesnej porze, co by nie stracić za wiele na torze, nie należy do rzeczy łatwych ;D
Ale odkąd można dotrzeć do Przeźmierowa samochodem i nie trzeba narażać się na groźne i stresujące walki z błotem, uważam to za mission very possible ;)
Z góry na torze całkiem kolorowo:
A na torze coraz gęściej:
Szatan na drodze :D
Tę szóstkę strasznie lubię fotografować:
Nietypowy safety car :D
Pozostałości po powyższym Z0 CAPRI. Praktycznie standard :D
I powrót, tym razem na Jeżyce.
A w hostelowym pokoju też motoryzacyjne motywy, a jak ;D
Cała galeryjka z YTP 1/2011 - KLIK
Majówka na czterech kołach p.1
Majówka na czterech kołach p.2