Nadszedł ten smutny dzień, kiedy trzeba wracać na stare grajewskie śmieci. Jedyna pozytywna rzecz to odbywanie tej podróży z ukochanym, który nie odmówi, a namówi - jeśli chodzi o przystanki w ciekawych miejscach z aparatem w ręku.
Pierwszy przystanek - Wyszków i okolice.
Na dobry początek olewamy zakazy wjazdu i atakujemy nietypowe miejsce - jezioro? sztuczny zbiornik? Sama nie wiem, cóż to jest, ale z boku typowo asfaltowej trasy wygląda dość nietypowo. Woda, niewielkie wzgórze, plaża lub "plaża wannabe", kamienie przypominające morskie klimaty...
Część tego miejsca:
Dwa ujęcia rzeki Bug - podczas drugiego przystanku, w Wyszkowie: