'Podlasie wita,' czyli 'W trasie na Podlasie' - kontynuacja.
Rozpocznę od tego, że w Grajewie można poczuć się jak na końcu świata...
Oto najbardziej oryginalny wjazd do miasta, od strony Mieruć.
Progi mojej mieściny dane mi było przekraczać dokładnie w tym miejscu wieeele razy, zawsze na rowerze.
Jakieś atrakcje w pobliżu? Nie dziś i nie o tej porze roku. W Boguszach, jednej z najbliższych wiosek na Mazurach, (za tablicą Grajewa teren woj. warmińsko-mazurskiego) zastajemy dziurę w lesie...
...i to, czego w moich rejonach zdecydowanie nie brakuje - krowy!
Czas pokazać ukochanemu po raz kolejny smak swego dzieciństwa - Jezioro Rajgrodzkie, najlepsze wspomnienia z najmłodszych lat.
Pierwsze spojrzenie na rajgrodzkie wody rzucamy ze wzgórza w Opartowie.
Teren dworku w Opartowie dość kolorowy:
To miejsce to świetny pomysł na odpoczynek.
Polecam: DWOREK W OPARTOWIE
Mój luby w przepięknej flarze!
Ostatni przystanek - Rajgród. Według mamy Kasi N. - "najspokojniejsze miejsce na ziemi". Myślę, że można się z tym zgodzić...
P.S., czyli odrobina wspomnień związanych z tematem mniej lub bardziej. Pamiętam, kiedy pierwszy raz wybyłam z rodzinnego Podlasia na daleki zachód, czyli do 'serca' Wielkopolski - Poznania. Tam spotkałam Olę D. z Chodzieży - pierwsza normalna osoba, jaką poznałam podczas pierwszych dni na UEP ;)
Ola kojarzyła mnie z patriotyzmem lokalnym i słuchała wychwalania moich dziecięcych lat nad Jeziorem Rajgrodzkim. Jako jedna z tych, którzy tu zaglądają, ma okazję zobaczyć kawałek podlaskiej ziemi na zdjęciach. Pozdrowienia dla Oli!
P.S. 2. Podlasie w oczach mego ukochanego:
KLIK 1
KLIK 2
KLIK 3